„Ola i ka HA” – hawajskie powiedzenie, które oznacza ” życie/zdrowie jest w oddechu.
Kiedy leżysz u mnie na stole, to czasem pytasz o te dziwne dźwięki. A ja po prostu oddycham. 🙂 Przez wiele lat wstydziłam się swojego oddechu. Starałam się to robić najciszej jak potrafiłam. Zatem nie umiałam odetchnąć pełną piersią. Raczej płytko, gdzieś do wysokości serca i tyle. Efekt? Chroniczne niedotlenienie, łatwo się męczyłam, dużo chorowałam, bałam się poruszyć.
Kiedy zaczęłam uczyć się masażu przez całe lata usiłowałam utrzymać swój sposób oddychania, czyli nieoddychania. Praca przy stole była męczarnią! Często kończyłam masaż spocona jak ruda mysz 🙂 Nie sprawiało mi to żadnej przyjemności. Aż do czasu, kiedy na warsztatach Lomi Lomi Nui u Susan Floyd masowałam wspaniałą dziewczynę i świetną nauczycielkę Tatianę Cichocką. Tatiana przyjęła masaż, pochwaliła i powiedziała, że nie rozumie tylko jednej rzeczy, jakim cudem ja jeszcze żyję pracując tak długo i intensywnie na tak krótkim oddechu.
Czasem jest tak, że ktoś latami może Ci wkładać do głowy jakąś rzecz, a będziesz ją ignorować, choć wiesz , że zmiana byłaby dla Ciebie dobra. Aż przychodzi ten jeden dzień i drobna uwaga sprawia, że Ci klika w głowie i zmieniasz. To był mój dzień. 🙂
Teraz bawię się oddechem przy pracy. Nauczyłam się go przedłużać. I wdech i wydech. Zmieniać tempo. Wydawać dźwięki (bez przesady, to w końcu masaż, a nie koncert). Zmianę widzę kolosalną. Kiedyś dotrwanie do końca jednego masażu było wyzwaniem, teraz jestem w stanie zrobić trzy sesje pod rząd.
Kiedy Ty leżysz na stole – oddychaj. Nieoddychanie blokuje przepływ w ciele. Zazwyczaj ludzie zatrzymują oddech w oczekiwaniu na ból. Wtedy całe ciało sztywnieje. Czyli efekt jest dokładnie przeciwny do tego jaki chcemy uzyskać. Jesteś tu, aby było miękko i luźno. Oddech sprowadza uwagę do ciała. Kiedy ciężko Ci sie zrelaksować, zacznij go śledzić. Natychmiast poczujesz, które partie wymają większej uwagi.
oddech PIKO PIKO
oddychaj przez nos i wyobraź sobie, że bierzesz wdech czubkiem głowy, a wydech robisz podeszwami stóp.
Jestem ciekawa, jak on może działać u Ciebie. 🙂
Lomi Lomi Nui jest masażem, który wykonuje się w ogromnym szacunku do ciała. W żadnym razie nie może przynosić bólu, bo jest to po prostu źle wykonany zabieg. Pracujemy tylko do granicy, do tego miejsca, kiedy czujesz, że ZA CHWILĘ zacznie boleć, nigdy jej nie przekraczamy. Ponieważ ciało masażysty jest rozluźnione, pracuje wolno i miękko, może wniknąć w tkanki bardzo głęboko, nie sprawiając dyskomfortu.