Mój stół

Bez kategorii hawaje kobido lomi magia masaż relaksLeave a Comment on Mój stół

Mój stół

Pracuję przy stole. Nie łóżku, nie leżance, a właśnie stole.

To prawda, jest miękki i podgrzewany, zazwyczaj okrywam Cię chustą i kocykami, wkładam poduszkę pod kolana, żeby odciążyć dolny odcinek kręgosłupa. Ty najczęściej zasypiasz, ale to nadal stół.

Stół jest przeznaczony do pracy, łóżko, no coż, czasem też … 😉

Jeśli spojrzeć na niego z innego wymiaru, to przestrzeń składa się z tego, co na stole (Ty), pod stołem (wszystko co niepotrzebne, co zostaje) i przy stole (ja). Te trzy płaszczyzny przenikają się nawzajem, wpływają na siebie, aby zaprowadzić harmonię. Uwolnić mięśnie od bólu, rozluźnić kręgosłup, zmienić kierunek strumienia energii, uwolnić zastaną moc. Całkiem poważne zadania, dlatego stołowi należy się szacunek. Dlatego szanuję własny stół. Używam olejoodpornego prześcieradła, dobrej jakości środków czyszczących, kiedy z niego nie korzystam, przykrywam, aby się nie kurzył .

Na pierwszych warsztatach Lomi Lomi Nui moja nauczycielka szybko rozwiązała kwestię czyszczenia stołów po masażu. Mieliśmy wątpliwości, kto ma to robić, czy ci co byli masowani – oni wypoczywali, czy ci co masowali – oni byli zmęczeni. Danusia powiedziała wtedy: „To przywilej masażysty”. Trochę czasu minęło, aż zaczęłam dostrzegać ten przywilej. Obecnie, nie wiem jak bardzo, mogę być po zabiegu zmęczona, ale pierwszą rzeczą którą robię po wyjściu Klienta, to myję stół. Z czułością, jakbym masowała kogoś bliskiego. Z podziękowaniem, że tak pięknie mi służy. Doceniam jego budowę, ergonomię kształtu i to jak mnie wspiera podczas zabiegu. Dzięki temu, że jest niski, nie męczę się, odpowiednia szerokość sprawia, że masowane ciało nie zsuwa się, nie muszę tego pilnować, pięknie wyprofilowany podgłówek nie odgniata skóry twarzy.

Zauważ miejsce w którym pracujesz i które pracuje dla Ciebie. Czasem dzięki temu dzieją się cuda. 🙂

Dodaj komentarz

Back To Top