Wampir energetyczny, czyli Oddech cz. 2.

hawaje lomi oddech relaksLeave a Comment on Wampir energetyczny, czyli Oddech cz. 2.

Wampir energetyczny, czyli Oddech cz. 2.

„Jak się chronisz przed klientami?” coraz częścije słyszę to pytanie. Na początku nie rozumiałam, ale teraz już wiem, że pytającym, często masażystom z wieloletnim stażem, chodzi o tzw: wampiryzm energetyczny. Czasem jest tak, że przy niektórych masowanych osobach czują odpływ energii, senność, zmęczenie. Popularne jest stosowanie blokad, chronienie się światłem, czasem amulety… Żeby było jasne, jeśli komuś takie działania pomagają, powinien je stosować.

Ja… się nie chronię. W myśl tradycji, z której wywodzi się masaż Lomi, wszystko na świecie jest ze sobą powiązane, zatem stawianie blokad, jest trochę bez sensu.

Ludzie, którzy przychodzą na masaż POTRZEBUJĄ energii. Albo jej nie mają, są wyczerpani, albo potrzebują nadać jej inny kierunek, a taki zwrot też wymaga zasilania, zatem z założenia wszyscy podczas zabiegu są biorcami. Warto to zrozumieć. I nie oskarżać. Oczywiście niektórzy potrzebują jej więcej.

Czemu masażysta bywa wyczerpany?

Bo korzysta tylko z tego co ma. Nie może czerpać od Klienta, bo tam jest deficyt, a jego własny poziom sił witalnych szybko się kończy….

Nauczyłam się podczas masażu ODDYCHAĆ. To oddech dostarcza energii. To tam jest niewyczerpane źródło. Dzięki oddechowi, umiejętnej pracy z własnym ciałem potrafię pracować cały boży dzień, bez nadużywania swoich własnych zasobów. Gdyby to była jedyna rzecz, której się nauczyłam przy okazji masażu, to warta jest każdych pieniędzy i warto było poświęcić tyle lat na naukę.

Oddychajcie podczas masażu, pijcie dużo czystej wody, kiedy pracujecie nad zbitymi mięśniami Klienta, rozluźniajcie własne ciało. Dbajcie o siebie a okaże się, że nie spotykacie już na swojej drodze żadnych wampirów… 😉 Czego wszystkim życzę

Dodaj komentarz

Back To Top